Amalgamat - czy jesteś świadomy zagrożenia?

Z pewnością amalgamat jest zasadniczym materiałem wypełniającym, stosowanym w stomatologii od ponad 150 lat, głównie ze względu na łatwość aplikacji, trwałość, niski koszt i bakteriostatyczne właściwości. Z racji dokładnych badań, w ostatnich latach już bez entuzjazmu przedstawiane są korzyści związane ze stosowaniem amalgamatu w stomatologii.
 

Toksyczność amalgamatu była i nadal jest przedmiotem kontrowersji. 

Są badania, jak chociażby to z 2012 r. [1], które wykazują, że wypełnienia amalgamatowe „tylko” nieznacznie zwiększają ekspozycję pacjentów na rtęć, ale w zasadzie to nie ma wpływu na ludzkie zdrowie. Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jednoznacznie stwierdza, że nawet niewielkie ilości rtęci w organizmie mogą być przyczyną poważnych problemów zdrowotnych. Tego niebezpieczeństwa nie należy w żadnym wypadku bagatelizować, szczególnie gdy – wydawałoby się – śladowa, z pozoru nieszkodliwa ilość rtęci przedostaje się do organizmu dziecka w jego życiu płodowym i niemowlęcym [2].
 
Dlatego uzasadnione wydaje się ograniczenie stosowania amalgamatu przynajmniej dla tak wrażliwych grup, jak ciężarne, kobiety karmiące piersią oraz dzieci.
 
Opierając się na badaniach [3,4] należy zwrócić uwagę na niedoceniany, ale bardzo poważny problem przewlekłej ekspozycji na rtęć w małych dawkach.

Jak wiadomo, amalgamat dentystyczny – stop zawierający ok. 50 proc. rtęci, był stosowany u setek milionów pacjentów przez ostatnie 150 lat na całym świecie. Podajmy dla przykładu, że w latach 2001-2004, 181,1 mln osób w USA miało wyleczonych 1,46 mld zębów, głównie za pomocą amalgamatu stomatologicznego. Nie inaczej jest w Europie.

Stosowanie amalgamatu w stomatologii to jeden przyczynek problemów. Nie zapominajmy, że rtęć jest używana jako środek konserwujący lub antyseptyczny w środkach farmaceutycznych i produktach kosmetycznych. Rtęć też jest obecna w łańcuchu żywienia ludzi, głównie poprzez ryby.

Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że materiały dentystyczne zawierające rtęć są źródłem stałej ekspozycji organizmu człowieka na ten pierwiastek. Przy każdym żuciu i szczotkowaniu zębów, amalgamat dentystyczny uwalnia rtęć, oczywiście w śladowych ilościach, trudnych do wykrycia prostymi metodami.

Ocenia się, że codziennie uwalnianych jest 30 μg cząstek rtęci (na każdy 1 cm kw. amalgamatu dentystycznego).

Oczywiście ryzyko wystąpienia niepożądanych konsekwencji, których nie sposób nie zauważyć, jest wyższe u osób mających więcej niż jedno wypełnienie (pamiętajmy, że toksyczność rtęci jest większa niż ołowiu).

Według WHO, żaden poziom ekspozycji na rtęć nie może być uznany za nieszkodliwy. Tymczasem amalgamat dentystyczny stanowi 84 proc. dziennej ekspozycji na rtęć.  WHO na poważnie podjęła kwestię monitorowania użycia rtęci i jej toksyczności, wyznaczając jasny cel w zakresie opieki zdrowotnej – bez rtęci do roku 2020. 

Uwolniona rtęć z amalgamatu dentystycznego jest głównym czynnikiem ryzyka wielu chorób. Udowodniono, że rtęć powoduje zaburzenia neurologiczne i nerkowe. Wiąże się z grupami sulfhydrylowymi enzymów i może mieć toksyczne działanie na układ sercowo-naczyniowy, żołądkowo-jelitowy, oddechowy i rozrodczy.

Badania epidemiologiczne sugerują również, że rtęć z amalgamatu może być odpowiedzialna za kilka chorób przewlekłych. Badanie kohortowe w Szwecji wykazało związek między uwalnianiem rtęci a: zawałem mięśnia sercowego, udarem, cukrzycą i rakiem.

Badania przeprowadzone przez Sandborugh-Englund stwierdziły wyższe stężenia rtęci w płynach biologicznych (osocze, krew i mocz) w populacji z amalgamatami dentystycznymi.

Zastanawiający jest fakt łącznia przypadków śmierci dzieci żeńskiego personelu stomatologicznego w Szwecji w latach 60-tych ubiegłego stulecia, w okresie największego stosowania amalgamatu w tym kraju [5].
 
Szkodliwe działanie rtęci z amalgamatów dentystycznych jest w zasadzie nieuniknione. Niestety lekarze nie doszukują się przyczyny przewlekłych chorób w zatruciu rtęcią, szczególnie jeśli są one wywołane niskimi dawkami w długim okresie. To oczywiście dotyczy wielu toksycznych substancji obecnych w środowisku, na które ludzie mogą być narażeni ze względu na wystarczająco wysokie stężenia, aby spowodować przewlekłe choroby.
 
1.Rathore M, Singh A, Pant VA. The dental amalgam toxicity fear: a myth or actuality. Toxicol Int. 2012 May-Aug;19(2):81–8.
2.Mercury and health, WHO (2017).http://www.who.int/en/news-room/fact-sheets/detail/mercury-and-health
3. Maqbool F, Bahadar H, Abdollahi M. Exposure to mercury from dental amalgams: a threat to society. Arh Hig Rada Toksikol. 2014 Sep 29;65(3):339–40.
4.Hila Yousefi Replacing dental amalgam by mercury-free restorative materials; it’s time to take action 2018 Aug Daru Journal 26:212
5.  Naimi-Akbar A et al. Mortality among sons of female dental personel – a national cohort study Published Online 2014-03-14 (źródło: www.infodent24.pl)